fbpx

Zimowe historie z bydgoskiego kalendarza

Zwiedzanie Bydgoszczy w weekend (także zimowy), to świetny pomysł dla każdego, kto lubi miasta z duszą. Bydgoszcz nie tylko zachwyca swoją malowniczą Wenecją Bydgoską czy klimatycznymi uliczkami, ale też kryje w sobie ciekawe historie. W grudniu organizowaliśmy dla mieszkańców i turystów Niewinne Rejsy, podczas których opowiadaliśmy bydgoskie, zimowe historie. Pływając po Brdzie, odkrywaliśmy, jak dawniej radzono sobie z surowymi zimami i jakie niezwykłe wydarzenia miały miejsce w naszym mieście. Spotkania pięknie ozdabiały nam widoki na Jarmark Świąteczny. Teraz chcemy się nimi podzielić tymi historiami także z Wami w tym poście!

Bydgoszcz w ogniu historii – spacer śladami spichrzy

Dziś, spacerując bulwarami nad Brdą, warto zatrzymać się przy odrestaurowanych spichrzach i na chwilę pomyśleć o tym, jak bardzo zmieniła się ta część miasta. W spichrzach działa teraz oddział Muzeum Okręgowego, a wokół nich toczy się codzienne życie Bydgoszczy. Więc jeśli planujesz zwiedzanie Bydgoszczy w weekend, koniecznie zajrzyj w te okolice – poczuj klimat dawnego portowego miasta i zobacz, jak historia splata się tu ze współczesnością! Symbolem Bydgoszczy są zabytkowe Spichrza nad Brdą, datowane na koniec XVIII wieku. W dawnych czasach magazynowano w nich ogromne ilości towarów przypływających do miasta drogą wodną. Dziś niewielu turystów wie, że pierwotnie stał tu kompleks złożony z pięciu budynków. Zaledwie 10 dni przed pożarem udało się wpisać je do rejestru zabytków. Wszystkie miały przejść gruntowny remont i stać się już wtedy muzealną częścią miasta. Niestety ich ilość szybko zweryfikowała tragedia, która wydarzyła się w mroźny wieczór 5 lutego 1960 roku. W okolicach godziny 20:00, osoby spacerujące po moście, zauważyły dym wydobywający się z jednego z budynków. Kilka minut później rozpętał się wielki pożar. Wiatr roznosiła ogień po ścianach budynków, nie dając szans na ich uratowanie. Z minuty na minutę przybywało coraz więcej obserwatorów. Mieszkańcy stali po przeciwnej stronie bulwarów oraz na mostach, wpatrując się w płonące budynki. Znikał na ich oczach ważny, historyczny element dawnej, portowej Bydgoszczy.

Pożar Spichrzy nad Brdą

Pożar Spichrzy nad Brdą w Bydgoszczy

 

Mimo sprawnej akcji strażaków, straty były ogromne. O poranku, przy Rybim Rynku stały już tylko zgliszcza dwóch największych spichrzy. Woda, użyta do ich gaszenia zamarzła i utworzyła na spalonych belkach niezwykłe kompozycje. Świadkowie po latach wspominają, że wyglądały niczym statki na norweskim Spitsbergenie. O tej i o innych historiach możecie posłuchać na portalu Pamięć Bydgoszczan klikając tutaj. Oficjalnym powodem nieszczęścia, okazało się zwarcie elektryczne.

Spalone Spichrza - fot.. alicjadebek.flog.pl

Spalone Spichrza – fot.. z archiwum prywatnego P. Alicji Debek alicjadebek.flog.pl

Zabytkowych spichrzy nie odbudowano, a na ich miejscu po dziś dzień znajduje się prywatny parking.

Imprezy na Barce

Cumująca przy Spichrzach na rzece Brdzie barka, to świadectwo dawnego szyperskiego fachu oraz tętniącego życiem portu śródlądowego. Losy Bydgoszczy od zawsze uzależnione były od Brdy. Ku uciesze mieszkańców, nasza rzeka nie bywała kapryśna. W ciągu roku przez miasto przepływało kilka tysięcy barek z przeróżnymi towarami. Dzięki temu, nabrzeża nieustannie wypełniał gwar szyperskich rozmów. Czas płynął z nurtem rzeki. Zwalniał dopiero w okresie zimowym. Mrozy powodowały zastój na wodzie. Wraz z nadejściem zimy, minusowe temperatury utrzymywały się w mieście tygodniami. Powodowało to przymusowy postój jednostek pływających. Nie był to jednak czas stracony. Ładownie barek stawały się w tym czasie miejskimi magazynami, a sami szyprowie mieli w końcu czas na życie towarzyskie.

 

Symbole miasta: Barka Lemara

Symbole miasta: Barka Lemara

 

Lód na rzece był wyznacznikiem rozpoczęcia „zabaw pod ferdeką”. W czasie zimowym organizowano wszystkie zaległe zabawy. Falowana blacha przykrywająca górę ładowni, stawała się dachem sali imprezowej.

W tracie zwiedzania Bydgoszczy możecie zejść pod pokład tej niecodziennej atrakcji turystycznej. Przewodnik w postaci dawnego kapitana barki, opowie o tym miejscu dużo ciekawostek i wprowadzi w tej zapomniany już świat.

Autobus w rzece

Będąc na Rybim Rynku, warto zwrócić uwagę na potężnych rozmiarów , ceglany gmach pocztowy stojący po drugiej stronie rzeczki, na Starym Porcie. Neogotycki styl budowli pięknie wpisuje się w klimat nabrzeża.  Z miejscem tym wiąże się kolejna zimowa historia. Tuż obok przez wiele lat usytuowany był dworzec autobusowy. Lokalizacja ta okazała się to brzemienna w skutkach. Autobusy zatrzymywały się na Starym Porcie, aby zabierać lub wysadzać tu pasażerów. Niestety feralny styczniowy dzień 1931 roku, zmusił zarządców miasta do szybkiej zmiany jego lokalizacji.

 

Jeden z autobusów kursujących na trasie Bydgoszcz-Fordon, zajeżdżając na końcowy przystanek na skutek oblodzenia, wpadł w poślizg. Śliskie nabrzeże uniemożliwiło wyhamowanie na czas. Przerażony kierowca zdążył  porę wyskoczyć z szoferki. Niestety pasażerowie nie mieli tyle szczęścia i wjechali wprost do lodowatej Brdy. Mimo szybkiej akcji ratunkowej, w wypadku utonęło 6 osób. W gazecie ukazał się artykuł opisujący to wydarzenie „Gdy szofer z całą ostrożnością z ul. Pocztowej skręcił na plac postojowy autobusów, wóz zaczął się toczyć w tył. Szofer miał co prawda władzę nad kierownicą, jednak koła autobusu pozbawione były oporu na jezdni. Autobus toczył się dalej w kierunku rzeki.

autobus wpadł do brdy

W ostatniej chwili szofer Gapski oraz kasjer Leon Niewitecki zorientowawszy się w niebezpieczeństwie zdołali wyskoczyć z wozu. W kilka sekund później autobus tyłem zesunął się do Brdy, zanurzając się w wodzie po sam dach”.

Spacerując obecnie po Starym Porcie, zauważycie że bulwar dla pieszych oddzielają od rzeki barierki, a samochody nie podjeżdżają już pod sam brzeg rzeki. Dzięki temu podobne wypadki nie miały już miejsca.

Zima Stulecia w Bydgoszczy

Jeśli chcecie doświadczyć śnieżnej aury w Bydgoszczy, to zapraszamy w lutym. To ten miesiąc najczęściej obfituje z minusowe temperatury oraz opady białego puchu w naszym mieście. Wiadomo, że zimy są dużo łagodniejsze niż dawniej, jednak mieszkańcy lubią wspominać zimy stulecia. Kiedy na koniec roku 1978 zaczął prószyć śnieg, nikt nie przepuszczał, że oto rozpoczyna się wielodniowa zawierucha. To co nastąpiło, nazywane zostało po latach Zimą Stulecia. Styczniowe opady sparaliżowały większość kraju. W Bydgoszczy zaspy i tunele wydrążone w śniegu pamiętają wszyscy starsi mieszkańcy. Zimne powietrze z północy i silne podmuchy wiatru utrudniały mocno życie codzienne.

 

Zima Stulecia 1979

Zima Stulecia (1979)

 

Gorsze warunki i większe mrozy zanotowano jedynie na przełomie 1928/29. Zamarznięte i przysypane śniegiem tory kolejowe, nie pozwalały na transport węgla ze Śląska. Bydgoszczan obleciał strach. Wizja braku ogrzewania i prądu była bliska. W mieście pozamykano część fabryk , a do szpitali zgłaszało się coraz więcej osób z odmrożeniami uszu i nosa.

Lodowisko w zakolu Brdy

Koryto Brdy nie zawsze wyglądało w centrum miasta tak jak obecnie. Na wysokości dzisiejszego gmachu Opery Nova znajdowała się północna część Wyspy Młyńskiej. Rozbudowująca się żegluga, wymusił przekształcenie tego obszaru rzeki. Poszerzono zakole oraz zlikwidowano teren wyspowy, aby ułatwić transport licznych jednostek pływających. Spowodowało to spowolnienie nurtu rzeki na powiększonym obszarze.

 

Lodowisko przy śluzie Miejskiej

Lodowisko przy śluzie Miejskiej – zdj. pochodzi ze zbiorów MOB w Bydgoszczy

 

Stojąca woda w trakcie zimy szybciej zamarzała. Długotrwałe mrozy stwarzały możliwość organizacji ślizgawek na Brdzie. Kiedy tafla lodu była wystarczająco gruba, mieszkańcy wychodzili na lód.Zamarzniętą rzekę wykorzystywano również w dawnych wiekach do produkcji lodu. Wycinano duże bryły w Brdyujściu, które następnie składowano w piwnicach spichrzy. Dla lepszej termoizolacji, przykrywano je sianem. W ciepłych miesiącach kruszono je i wykorzystywano do chłodzenia ryb i mięsa.

Jeśli spodobały Wam się bydgoskie historie, to zapraszamy Was na spacer z przewodnikiem po Bydgoszczy. Znamy wiele historii, które mogą Was zaskoczyć. Zobaczcie z nami miasto w niekonwencjonalny sposób.