fbpx
 
Święta Bożego Narodzenia na Kujawach i w Bydgoszczy- jakie zwyczaje przetrwały do dziś w Waszych domach?
Święta Bożego Narodzenia na Kujawach i w Bydgoszczy mają swoje ciekawe zwyczaje, o których my, współcześni wydaje się, że zapomnieliśmy. A jeśli już nawet te stare praktyki są obecne w naszych domach, to straciły pierwotne znaczenie.
Zapraszam na sentymentalny etnowpis o tym, jak świętowano Boże Narodzenie na Kujawach i w Bydgoszczy. Inspiracją do powstania tego artykułu była Wystawa w Muzeum Okręgowym w Bydgoszczy „Idą gody”, którą z całego serca Wam polecam.
 

Kiedy pojawiła się choinka w kujawskim domu?

Choinka – jedno z pierwszych skojarzeń ze Świętami Bożego Narodzenia. Wydaje się, że była z nami od zawsze. Nic bardziej mylnego. Choinka pojawiła się w domach dopiero na początku XX wieku! Jej starszą siostrą była podłaźniczka, czyli czubek świerkowy lub spora gałąź, którą wieszano u powały. Ozdabiano ją owocami, w szczególności jabłkami, orzechami i piernikami. Podłaźniczka miała być symbolem życia, płodności i radości. W znaczeniu religijnym oznaczała przyjście na Świat Jezusa – nowego życia.
 
 
 
W Watykanie pierwsza choinka pojawiła się dopiero w 1976 roku! A jako symbol chrześcijaństwa została przyjęta w XVI wieku przez Luteran, dopiero potem przez Katolików.
Choinka jest i była ważnym symbolem, ale niegdyś było ich o wiele więcej…
 

Snopek, wolne miejsce dla ducha i grożenie drzewom

Przygotowania do świąt zaczynano bardzo wcześnie, jeszcze przez rozpoczęciem Adwentu. Kobiety tworzyły ozdoby, potem piekły i gotowały. W Wigilię nie można już było wykonywać cięższych prac ani też używać ostrych narzędzi i siekiery. Uważano bowiem, że to specjalny dzień, w który na Ziemię powracają zmarli. Aby ich nie zranić, trzeba było bardzo uważać i nie machać niebezpiecznymi narzędziami. Gdy siadało się do stołu należało dmuchnąć na siedzisko lub przeprosić ewentualnie siedzącego tam ducha. Zdenerwowanie duszy mogło się skończyć nieurodzajem w kolejnym roku, a tego nikt nie chciał. Z pewnością znacie zwyczaj wolnego nakrycia na stole. Nie jest ono zostawione dla zbłąkanego wędrowca, ale właśnie dla duchów zmarłych członków rodziny. Im też zostawiano strawę.
Wigilia była dniem szczególnym. Ojciec ścinał gałąź i wspomnianą podłaźniczkę umieszczał pod sufitem. Dzieci mogły udekorować pierniki, które wypieczone były na Świętej Łucji, czyli 15 grudnia. Starsze kobiety: babcia, ciotki na środku izby „malowały piaskiem”. Tworzyły z piasku ozdobne wzory na podłodze. Ten nietrwały dywan wymagał od mieszkańców domu nie lada skupienia, by go nie zniszczyć i nie zdeptać.
 
 
 
Pani domu krzątała się po kuchni i przygotowywała 5, 7 lub 9 dań. 12 dań zdarzało się tylko na bardzo bogatych, pańskich stołach. O ile dań była liczba nieparzysta, to gości zawsze parzysta.
Do pojawienia się pierwszej gwiazdki na niebie wszelkie porządki i prace musiały być zakończone. Nadchodził długo wyczekiwany moment świętowania!
W roku ostatni niewymłócony snopek siana stał jako dobra wróżba obfitych plonów, u sufitu wisiały ozdobne pająki ze słomek i bibuły. W okolicy świętego kącika stawiano talerzyk z łupinami cebuli. Było ich dokładnie 12. Tyle ile miesięcy w roku, tyle ile dni od Wigilii do Nowego Roku. Każda łupina innego dnia była wróżbą na kolejny miesiąc roku. Jak zeschła – plony słabe.
Gospodarz zawsze pamiętał, by wyjść do sadu i na wszelki wypadek pogrozić swoim drzewom, by w kolejnym roku owocowały lepiej.

Przy kujawskim wigilijnym stole

Na kujawskim, wigilijnym stole pod białym, wykrochmalonym obrusem oczywiście kładziono sianko. Jednak bynajmniej nie dlatego, że Jezus urodził się w stajence, ale dlatego, że owo sianko miało oznaczać wielkie plony. Życie ludzie wsi, wszak zależało tylko i wyłącznie od natury i tego, co dawała. Stąd na stole były tylko plony ziemi, jezior i lasów. W sianko wkładano jeszcze drobne monety. Po wigilii dorośli wróżyli ze słomek, a dzieci zabierały monety. Długość słomki odwzorowywała długie życie, a mała, skruszona czy złamana mogła być powodem zmartwienia. Oznaczała śmierć chorobę czy staropanieństwo.
Rodzina ubrana odświętnie z nadejściem pierwszej gwiazdki zasiadała do wigilii. Do stołu podawał gospodarz, a pani domu wstawać nie mogła. To była wróżba na dobre niesienie się kur.
 
 
Święta na Kujawach
                                Stół wigilijny na Kujawach
 
Na stole czekała zupa migdałowa (!), owocowa z antonówek i śliwek lub grzybowa z leśnych plonów. Barszcz przyszedł do nas dopiero w latach 30′ XX wieku. Na stole znajdowały się także: kluski z makiem, śledzie w oleju, strudel z makiem, kompot z szuszu, kapusta postna, fasola, jabłka. Jeśli jesteście ciekawi innych bydgoskich i kujawskich, codziennych przysmaków to znajdziecie je tu.

 Jak spędzano Święta Bożego Narodzenia na Kujawach

 Jednym z przyjemniejszych momentów Bożego Narodzenia jest dawanie prezentów. W Bydgoszczy i na Kujawach geszenki, czyli prezenty przynosił Gwiazdor. Brodaty dziad, nierzadko z usmoloną twarzą i baranią czapą oraz kapotą ubraną na odwyrtkę przynosił bonbonsy. A niegrzecznym gzubom dawał pydy, czyli rózgi. Gwiazdor na początku był częścią orszaku kolędników, wśród których był Turek, Żyd i Śmierć. Kolędnicy chodzili od chaty do chaty śpiewając kolędy i animując gawiedź.
I teraz ciekawostka: nazwa Gwiazdora wywodzi się od gwiazdy na kiju, którą dzierżył przebieraniec, a nie pierwszej gwiazdki na niebie!
Wcześniej jasełka odgrywano w kościołach, ale z racji powagi miejsca, zaprzestano tego zwyczaju, a w ich miejsce zaczęto stawiać szopki. Szopki nosili kolędnicy od domu do domu i analogicznie do przebierańców zyskiwali za nie orzechy, jabłka czy drobne monety.
 

 

W pierwszy dzień Świąt gospodarz szedł do kościoła opasany powrósłem, którym zaraz po powrocie obdzielał drzewa w sadzie. Miało to dać dobre plony i odstraszać robaki.
Ze snopka stojącego w kącie izby wyciągano kłosy i rzucano o powałę, także w ramach wróżby.
 
Niezależnie, czy Święta spędzacie tradycyjnie czy nowocześnie, życzymy Wam odpoczynku, radości i spokoju.
Dajcie znać w komentarzach, jakie Wy tradycyjne potrawy macie na wigilijnym stole!
 
Brakuje Wam świątecznego nastroju? Koniecznie przeczytajcie nasz artykuł o najlepszych jarmarkach świątecznych!