Co łączy Fordon z Ameryką? Opowieść o najbardziej wpływowym człowieku XX wieku, który urodził się właśnie tu!
Jest 1 grudnia 1900 roku. Fordon, żydowskie miasteczko. Przy Brombergerstrassee przychodzi na Świat jeden z trzech synów Louisa i Ernestyny Jacobsonów, Maks. Nic nie zapowiada, że dziecko skromnych rzeźników z pruskiej prowincji będzie miało wpływ na polityczne losy Ameryki w połowie XX wieku.
Fordoński czarnoksiężnik Max Jacobson i jego eliksir
Jeszcze przed wyzwoleniem Bydgoszczy i Fordonu rodzina wyjeżdża do Berlina. Tam młody Max odbiera nauki i zaczyna eksperymentować z medycyną. Fascynuje go biotechnologia i możliwości, jakie przynosi. Chce stworzyć cudowny eliksir ratujący życie. Pracuje w szpitalach berlińskich podczas I Wojny Światowej. Tu prawdopodobnie zdobywa praktykę i zostaje lekarzem. Studiując u Freuda i Junga jest zafascynowany możliwościami metaamfetaminy. Zaczyna eksperymentować na sobie z jej właściwościami. Tak powstaje eliksir, w którym znajdzie się ona jako główny składnik. Pozostałe to: łożysko małpy, sperma owcy, placenta, sterydy i witamina E. Bleeee.
Gwiazdy Hollywood pod igłą fordońskiego doktora
Doktor Feelgood (przydomek nadany przez CIA) podaje eliksir nie tylko prezydentowi USA, ale także wielu gwiazdom estrady i kina. Są wśród nich:
Marylin Monroe, Truman Capote, Elvis Presley, Anthony Quinn, Betty Reynolds i wiele innych.
Do grupy uzależnionych dołączają żona prezydenta oraz liczni senatorowie.
Magiczny eliksir podawał także Alfredowi Hitchcock’owi.
Doktor na każde skinienie
Doktor potrzebny jest na każde zawołanie, tak więc odbywa z Kennedy’m wiele podróży służbowych Air Force One. Aplikuje elikris w potrójnej dawce przez spotkaniem z Chruszczowem. Do Pałacu Buckingam wślizguje się tylnymi drzwiami by zrobić zastrzyk.
W gabinecie Owalnym w Białym Domu jego wizyty zarejestrowano tylko 30 razy. Jest to jednak wierzchołek góry lodowej. Jacobson przenika do bliskiego grona prezydenta. Jest jak jego cień. Spotykają się na piknikach, weekendowych wypadach w góry i na Florydę.
Sam Kennedy, mimo iż ceni swego lekarza, mówi o nim tak: „Szalony medyk cuchnący szlugami i formaldehydem”. Jednakże, kiedy brat prezydenta, Bobby stara się odradzić mu kolejne dawki ten mówi: „Nie ważne, co to. Mogą być to końskie siki. Ważne, jak działa!”
Poza zastrzykami Doktor Cud (Dr. Miracle – kolejny przydomek Jacobsona) ma w ofercie także „krem na wszystko”. Krem ten leczy każde schorzenie od pryszcza do nowotworu. W składzie znalazły się: tania baza drogeryjna, witaminy i .. resztki z produkcji eliksiru.
Pacjentki są zachwycone działaniem preparatu!
Tajemnica pozostaje nieujawniona
Narkotyczny eliksir, podawany w coraz większych dawkach staje się problemem. Powodują roztrzęsienie, hiperseksualność, nadpobudliwość. To niepożądane cechy u przywódcy, który ma w rękach broń nuklearną. Dlaczego więc FBI i CIA wiedząc o procederze nie postanawiają się pozbyć niewygodnego i niebezpiecznego doktora?
Max Jacobson umiera w Nowym Jorku w 1979 roku. Przez ponad pół wieku sobie także podaje ogromne dawki swojego eliksiru.
Więcej niesamowitych historii przeczytacie w naszych spacerownikach, które znajdziecie tutaj. Do końca czerwca kupując pakiet 2 e-booków zdobywacie bilet na zwiedzanie z ich autorami! Spacery trasami spacerowników odbędą się jesienią.
PS. Kupując e- booki pomagasz nam utrzymać zatrudnienie i wspierasz lokalnych przedsiębiorców 🙂 – Dziękujemy!
Najnowsze komentarze